Na styku dwóch jezior, między zalesionymi terenami, a jednocześnie skrzyżowaniem kilku dróg, skrył się mały drewniany kościółek p.w.Świętego Wawrzyńca. Miejsce to, stanowi jednocześnie styk kilku wsi tj.Szczutowa, Blizna i Karlewa. Zaraz przy kościele biegnie droga numer 560, gdzie stoi znak z nazwą wsi Blizno. Wygląda na to, że tuż za znakiem...
zaczyna się wskazana wieś. Natomiast w tym samym miejscu ale po lewej stronie drogi jest wieś Karlewo, i to chyba do niej należy ten zabytkowy kościół? Nie jestem jednak pewien, więc na wszelki wypadek to miejsce przypiszę do obu wsi.
Na ten kościół trafiliśmy niemalże przypadkowo, kiedy to w niedzielny poranek i po nocy spędzonej na jeziorem Urszulewskim, postanowiliśmy sobie objechać jezioro Szczutowskie. Teren położony wokół obu jezior jest dość mocno zalesiony ale i zagospodarowany turystycznie. Jest tu wiele domków letniskowych, przystań dla wodniaków, drewniane pomosty, a nawet bar w stylu wczesnego PRL-u. Gdyby nie to, że kościół stoi przy samej drodze, można byłoby go wcale nie zauważyć.Był wczesny ranek, słońce dopiero co wznosiło się ponad sąsiadujące z kościołem drzewa i rzucało na jego bryłę ciekawe światło.Oświetlało kościół od tyłu i trochę mi w fotografowaniu przeszkadzało. Nie było to jednak dla mnie ważne. Liczyło się tylko tu i teraz, piękna majowa pogoda i to, że przed nami jeszcze długi dzień przeznaczony na zwiedzanie. Według dostępnych danych, kościół został zbudowany w 1720 roku. Powstał z inicjatywy i fundacji kasztelana raciążskiego M.Kępskiego. Po stu pięćdziesięciu latach istnienia był remontowany. Ostatni gruntowny remont przeszedł w roku 1973, podczas którego wymieniono poszycie dachowe z gontu na blachę.
Kościół oczywiście był zamknięty, ale udało mi się przez wielką dziurę od zamka w drzwiach nieco podkraść z tajemnic skrywanych we wnętrzu tej świątyni. Za te wszystkie wielkie dziury w drzwiach, ktoś powinien kiedyś dostać nagrodę Nobla. Schyliwszy się znacznie, przytknąłem aparat do otworu i zwiększywszy ogniskową obiektywu - spojrzałem przez wizjer. Spodziewałem się tam ujrzeć olbrzymie skrzynie i kufry napełnione złotem, a tam był widoczny tylko skromny acz ładny ołtarz. Oczywiście ironizuję i trochę jestem złośliwy, ale tak już mam.
Na temat tego niewielkiego kościoła, niewiele jest informacji w internecie. Nawet jeśli wpiszemy w przeglądarkę słowa "Karlewo kościół", to wyrzuca nam na pierwszą stronę "Karolewo". O tym, że kościół funkcjonuje i jest otwarty dla wiernych wyłącznie w określone dni w roku, informuje dobrze widoczna tabliczka.
Wieś jest bardzo mała i jedyne co na ten temat można odczytać na Wikipedii to fakt, że ma około 150 mieszkańców. Być może to, że kościół jest otwierany wyłącznie w sezonie typowo urlopowym jest uzasadnione? Wokół obydwu jezior znajduje się dużo miejsc rekreacyjnych, sporo domków letniskowych, a pewnie też nie brakuje jednodniowych turystów? My dotarliśmy tu w połowie maja, a więc do sezonu urlopowego jeszcze został ponad miesiąc.
Kilka słów o samej konstrukcji kościoła i detalach architektonicznych w ramach cytatu ze strony KOŚCIOŁY DREWNIANE W POLSCE
"Kościół drewniany, jednonawowy konstrukcji zrębowej. Orientowany, zbudowany z drewna modrzewiowego i sosnowego. Salowy, bez wydzielonego prezbiterium z nawy, zamknięty trójbocznie. Z boku nawy zakrystia. Kruchta od frontu nawy nie wyodrębniona z bryły. Dach jednokalenicowy, kryty gontem z kwadratową wieżyczką. Zwieńczoną gontowym daszkiem namiotowym. Wewnątrz płaski strop belkowy. Chór muzyczny wsparty na dwóch doryckich kolumnach o prostej linii parapetu i z prospektem organowym. Podłoga z desek. Ołtarz główny i chrzcielnica barokowe z p. XVIII w. "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj, wyraź opinię - można anonimowo.