wtorek, 23 kwietnia 2024

Słowa na gwoździu.

Fotografia Grzegorz Sabała Sobolewski

Upał tego dnia był niemiłosierny, choć zbliżało się już późne popołudnie. Władek skosił trawnik przed domem, przerzucił schnące siano i nakarmił kurczaki. Idąc do domu czuł wewnętrzną satysfakcję z dobrze....

 wypełnionego obowiązku. Napracował się dziś solidnie, spełnił wszystkie swoje obowiązki tylko pochwalić go nie miał kto. Za chwilę miała się odbyć rozmowa z gościem  w telewizji Trwam, więc włączył telewizor i poszedł zaparzyć herbatę. Władek alkoholu w zasadzie nie pije, nie dlatego, że nie lubi, ale robi mu bałagan w myślach i planach. Oglądał telewizję, ale nie mógł się skupić. Przełączał kanały na pilocie, potem odbiornik przyciszył i do jego uszu doleciało jednostajne bum, bum. We wsi był festyn i skoczna muzyka Disco Polo docierała do niego przez otwarte okno. Włądysław to twardy facet, nie ożenił się do tej pory bo nie miał czasu. Co dzień rano, objeżdża wszystkie śmietniki w pobliskim  miasteczku i ma do nich wszystkich własne klucze. To trudna i odpowiedzialna praca, bo i policja czasem sprawdza, klucze nie pasują, a także nie wszystko co znajdzie można załadować na rower. Raz poznał pewną Jagodę, co to z żadnym do tej pory nie była, ale nie była wierząca i  to się Władziowi w niej nie spodobało. Tak więc sześćdziesiątka na karku, w telewizji ksiądz coś mówi o czystości, a we wsi baby tańcują. Niewiele myśląc, poszedł do komórki i wziął pierwszy z brzegu rower. Wsiadłszy na niego pognał w kierunku z którego dobiegała muzyka...majteczki w kropeczki o ho, ho, ho, ....bielutkie wstążeczki.... Pedałował co sił w nogach, nie zważając  na  spoglądających na niego zza płotów sąsiadów, Kiedy podjechał pod remizę, impreza się miała już ku końcowi. Wszedł na salę i zauważył, że orkiestra zwija jakieś kable, a baby z Koła Gospodyń sprzątają ze stołów puste butelki po wódce. Nikt na niego nie patrzył, czuł się jakby go tu wcale nie było. Jeszcze raz omiótł wzrokiem pustawą salę i zauważył leżącą pod ścianą kolorową kartkę. Co to za kartka, co przedstawia umieszczony na niej obrazek - zastanawiał się? Dojrzał też na niej skrawki postrzępionego tekstu. ale z powodu panującego w sali półmroku nie mógł nic odczytać. Dyskretnie zbliżył się do tego miejsca i usiadł obok na podłużnej ławce. Jeszcze raz sprawdził  czy nikt na niego nie patrzy i wysunąwszy w bok prawą nogę próbował kartkę przysunąć bliżej  siebie. Słabo mu to nad wyraz  szło, gdyż sztywna podeszwa gumofilca ślizgała się po dobrym kredowym papierze. W pewnym momencie wystraszył się starej Tadeuszowej, która trzymając w ręku miotłę przechodziła przez środek sali. Raptownie złączył obie stopy razem aż poczuł ból w okolicach kostek. Przez głowę przebiegła mu myśl, że zaraz zaczną sprzątać i ktoś mu tę kartkę z przed nosa zawinie. Nie myśląc wiele, wyciągnął z paczki papierosa i zaczął go drżącymi rękoma przypalać. Niestety jedyna zapałka jaką miał,  złamała się wpół i nie zapalona upadłą blisko tej nieszczęsnej kartki. Wykorzystał ten fakt i schyliwszy się niepostrzeżenie po złamany kawałek drewienka, podniósł papier z podłogi i położył na kolanach. Schować, jak najprędzej schować - pomyślał trzymając w ustach nie zapalonego papierosa. Trochę mu było szkoda ją zagnieść, gdyż zauważył fragment jakiegoś zdjęcia, no i tekstu też nie zdążył odczytać. Zauważył tylko część zamazanych wyrazów, jakieś pojedyncze litery, ucięte słowa. Coś jakby "...grafia...", potem jeszcze "..nalna...". Bardzo dręczyła go ciekawość, ale postanowił, że resztę doczyta w domu. Złożył więc kartkę na czworo i włożył do wewnętrznej kieszeni wysłużonej marynarki po starszym bracie. Wstał z ławki i zaczął opuszczać prawie zupełnie już pustą remizę. Cieszył się, jakby udało mu się niepostrzeżenie posiąść czyjąś tajemnicę. Jadąc rowerem do domu zastanawiał się, czy jak już wszystko przeczyta i pozna,  czy warto  mu wbić kartkę na gwóźdź w drzwiach, czy na ściance po prawej stronie gdzie jest więcej szpar i zawsze przez nie wieje?

Drogi czytelniku, teraz na poważnie. Tekst powyżej jest żartem  ale zdjęcie jest całkiem poważne.    Co ono  przedstawia? Każdy niech sobie zgłębi tajemnicę  sam - po zdjęciu z gwoździa.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skomentuj, wyraź opinię - można anonimowo.