sobota, 10 lutego 2024

Koza z Plebanki 2024.

Koza z Plebanki 2024
Dwa dni temu była Koza z Ostrowąsa, to i dziś musi być Koza z Plebanki - a jakże! Tylko pogoda nie za bardzo dopisała, padał deszcz i nie zanosiło.... się na to, że padać przestanie. Tym razem nie było przypadku jak poprzednio i sam postanowiłem wyjechać przebierańcom na spotkanie. Niewiele myśląc,  skierowałem auto w kierunku Ostrowąsa. Już na Ośnie za rozwidleniem ulicy Przemysłowej, zobaczyliśmy przystrojone dwukółki przyczepione do ciągników. Okazało się jednak, że to inny konkurencyjny orszak - prawdopodobnie ze Słomkowa, ale nie jestem pewien. Koza obskakiwała teren przed sklepem z częściami rolniczymi - nie było kogo zapytać, więc pojechaliśmy dalej. 

Kujawska Koza ostatki na Kujawach

 Przed Ostrowąsem skręciliśmy w prawo w kierunku Kazina, i kierując się z powrotem w kierunku Ośna z daleka zobaczyliśmy idącego Żyda. Dalej już wszystko potoczyło się spontanicznie. Były przywitania, hałaśliwa muzyka, bolesne spotkanie z kozimi rogami, odroczony mandat od nietypowego policjanta i pouczenie. Wolałem jednak z własnej nieprzymuszonej woli mandat opłacić  na miejscu dołączając do niego pewien rekwizyt. W normalnym realnym życiu byłbym posądzony o łapówkarstwo, ale w karnawale wszystko jest  dozwolone. Potem otrzymaliśmy zaproszenie na podkoziołek, który ma się dziś odbyć w remisie OSP w Ostrowąsie o godzinie dwudziestej.

Koza przebierańcy podkoziołek Kujawy

Tegoroczny  barwny korowód, pielgrzymuje po okolicy w bardzo szczytnym celu. Część pozyskanych funduszy ma być przeznaczona na pomoc w leczeniu Pani Ani, która uległa poparzeniu na festynie. No cóż..., bardzo było miło powrócić wspomnieniami do lat dziewięćdziesiątych i tamtych korowodów.  Jeszcze bardziej miło było spotkać osoby, z którymi w tych zabawach uczestniczyliśmy. Dziś są to już stateczni tatusiowie - występują jako kierowcy ciągników, a ich dzieciaki z ochotą pielęgnują rodzime tradycje. Trudno niekiedy ich rozpoznać.  Mają twarze wymalowane szminkami,  poprzebierani są w nietypowe i wymyślne ubiory, a i upływający czas  na wszystkich twarzach  robi swoje. Jednak mimo tego upływającego czasu, miło jest usłyszeć głos dobiegający z obtańcowywanego domostwa "...państwo to chyba kiedyś kręcili Kozę...?

Obrzędy ludowe na Kujawach Koza

Podsumowując ten wpis, przyznam się szczerze, że stara miłość nie rdzewieje. To zawsze były dla nas niezapomniane i budujące przyjaźń chwile. Nie wiem do czego to porównać żeby to nie zabrzmiało  patetycznie? Może do wspólnych lat spędzonych w wojsku, a może do tego co przeżywają członkowie jakiego zespołu, który grał ze sobą po weselach od kilkudziesięciu lat - nie wiem? A może bardzo zwyczajnie, po prostu obcowanie z przyjaznymi ludźmi tę więź międzyludzką konsoliduje Pozdrawiam serdecznie!

Poniżej zdjęcie z 10-ego lutego 2018 roku - Koza Plebanka.

Koza Plebanka 2018 rok fotografia prowincjonalna
x
 

x
 

8 komentarzy:

  1. Grzesiu super wróciły wspomnienia pozdrawiamy was bardzo serdecznie 👏👏

    OdpowiedzUsuń
  2. Było SUPER !!! Wyskakałam się z całą KOZĄ

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne wspomnienia i do tego tak pięknie opisane! ❤️

    OdpowiedzUsuń
  4. Można powiedzieć że dla chłopaków to cząstka ich życia. Zasiane ziarno tradycji nie przestaje kiełkować. Mam tylko nadzieję, że i oni znajdą swoich zastępców tak jak ich rodzicie i wujkowie znaleźli w nich. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładnie skomentowane - nic dodać nic ująć. Pozdrawiam również!

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj, wyraź opinię - można anonimowo.