Przed Ostrowąsem skręciliśmy w prawo w kierunku Kazina, i kierując się z powrotem w kierunku Ośna z daleka zobaczyliśmy idącego Żyda. Dalej już wszystko potoczyło się spontanicznie. Były przywitania, hałaśliwa muzyka, bolesne spotkanie z kozimi rogami, odroczony mandat od nietypowego policjanta i pouczenie. Wolałem jednak z własnej nieprzymuszonej woli mandat opłacić na miejscu dołączając do niego pewien rekwizyt. W normalnym realnym życiu byłbym posądzony o łapówkarstwo, ale w karnawale wszystko jest dozwolone. Potem otrzymaliśmy zaproszenie na podkoziołek, który ma się dziś odbyć w remisie OSP w Ostrowąsie o godzinie dwudziestej.
Tegoroczny barwny korowód, pielgrzymuje po okolicy w bardzo szczytnym celu. Część pozyskanych funduszy ma być przeznaczona na pomoc w leczeniu Pani Ani, która uległa poparzeniu na festynie. No cóż..., bardzo było miło powrócić wspomnieniami do lat dziewięćdziesiątych i tamtych korowodów. Jeszcze bardziej miło było spotkać osoby, z którymi w tych zabawach uczestniczyliśmy. Dziś są to już stateczni tatusiowie - występują jako kierowcy ciągników, a ich dzieciaki z ochotą pielęgnują rodzime tradycje. Trudno niekiedy ich rozpoznać. Mają twarze wymalowane szminkami, poprzebierani są w nietypowe i wymyślne ubiory, a i upływający czas na wszystkich twarzach robi swoje. Jednak mimo tego upływającego czasu, miło jest usłyszeć głos dobiegający z obtańcowywanego domostwa "...państwo to chyba kiedyś kręcili Kozę...?
Podsumowując ten wpis, przyznam się szczerze, że stara miłość nie rdzewieje. To zawsze były dla nas niezapomniane i budujące przyjaźń chwile. Nie wiem do czego to porównać żeby to nie zabrzmiało patetycznie? Może do wspólnych lat spędzonych w wojsku, a może do tego co przeżywają członkowie jakiego zespołu, który grał ze sobą po weselach od kilkudziesięciu lat - nie wiem? A może bardzo zwyczajnie, po prostu obcowanie z przyjaznymi ludźmi tę więź międzyludzką konsoliduje Pozdrawiam serdecznie!
Poniżej zdjęcie z 10-ego lutego 2018 roku - Koza Plebanka.
x
x
Grzesiu super wróciły wspomnienia pozdrawiamy was bardzo serdecznie 👏👏
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńByło SUPER !!! Wyskakałam się z całą KOZĄ
OdpowiedzUsuńŻeby kózka nie skakała......
UsuńCudowne wspomnienia i do tego tak pięknie opisane! ❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMożna powiedzieć że dla chłopaków to cząstka ich życia. Zasiane ziarno tradycji nie przestaje kiełkować. Mam tylko nadzieję, że i oni znajdą swoich zastępców tak jak ich rodzicie i wujkowie znaleźli w nich. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadnie skomentowane - nic dodać nic ująć. Pozdrawiam również!
OdpowiedzUsuń