poniedziałek, 12 lutego 2024

Zakaz fotografowania.

sabalasobolewski.blogspot.com
No więc proszę państwa - dzieje się. Zamordyzm w państwie totalitarnym zmierza do nas pełną parą. Pewnie nie poruszałbym tego tematu, gdyby nie.... dotyczył on sprawy, która dotyczyć będzie wielu fotografujących. Otóż wprowadzono przez MON projekt do ustawy dotyczącej wprowadzenia zakazu fotografowania szczególnie ważnych obiektów dotyczących obronności kraju. I o co chodzi w tym projekcie? Nie będę pisał czym argumentują ten projekt wnioskodawcy, bo to jest ściema dla ogłupionego ludu. Chodzi moim zdaniem o to, żeby wzorem państwa na literę U, wprowadzić całkowity i totalitarny zamordyzm przygotowujący nas do "W". Na czym to ma polegać? Prawdopodobnie rządzący spodziewają się, a wręcz już wiedzą, że w Polsce niebawem dojdzie do sytuacji, z której lud będzie bardzo niezadowolony. Ten zakaz fotografowania, uniemożliwi praktycznie rozpowszechnianie wszelkich ważnych dla kraju wiadomości. To samo zrobiono na Ukra inie przed lutym 2022 rokiem. 

Teraz do sedna..., Planuje się wykonanie tablic, których koszt ma wynieść około 1 miliona złotych. Moim zdaniem koszt ten jest mocno niedoszacowany - jak to w kraju już bywało i zostanie kilkukrotnie  przekroczony. Mamy w kraju około 25 tys,  obiektów podlegających temu zakazowi, w tym tylko około 700 są to obiekty typowo wojskowe. Gdzie więc te wszystkie pozostałe tablice wywieszą? W grę wchodzą jeszcze mosty, tunele, wiadukty itp... 

 W sumie to też jeszcze mało do tych 25-ciu tys. W Polsce mamy 314 powiatów, tak więc na każdy powiat statystycznie przypada około 80 zakazanych miejsc. Jak myślicie, ile w naszym powiecie jest  tak ważnych strategicznie obiektów? Niech każdy się zastanowi i je policzy. Zakaz więc obejmie wszystkie urzędy miejskie i gminne, dworce i przystanki kolejowe, rampy, szpitale, stacje paliw, a także wiele innych obiektów, które w przyszłości mogą być wykorzystane w celach militarnych. Widzimy więc jasno do czego to wszystko zmierza. 

Fotografia prowincjonalna blogspot bloger

 Nawet takiego zdjęcia nie będzie można zrobić bez pozwolenia.

Jest oczywiście mała furtka, przez którą można przejść aby móc fotografować oznakowany zakazem obiekt. Trzeba dwa tygodnie wcześniej wystąpić z pismem do zarządzającego tym obiektem, z wykazaniem wszelkich szczegółowych danych o sobie, a także dacie  i  celu fotografowania. Administrator będzie miał dwa tygodnie czasu na pisemną odpowiedź w tej kwestii. Jeśli dostanie się odmowę, można wnieść wniosek z reklamacją. Za złamanie zakazu, grozić będzie kara grzywny lub nawet aresztu, a w czasach "W" nawet więzienia. Tak więc każdy kto sięgnie po aparat, będzie się rozglądał na boki jak "rzyd" za okupacji czy nie ma gdzieś milicji, straży miejskiej czy kamer. Nawet jeśli się komuś uda po kryjomu zrobić fotkę, to nigdzie jej nie opublikuje. Trzeba też będzie uważać na posłusznych zamordyzmowi obywateli, którzy z miłą chęcią będą władzy donosić - jak pokazał czas "słynnej choroby"  w tym jesteśmy dobrzy.


 Tak więc idziemy do przodu drogi ciemnogrodzie, który stanowi ponad dziewięćdziesiąt procent społeczeństwa - co wykazał październikowy plebiscyt. Nic was życie nie uczy, jesteście niewiele mądrzejsi od konia w kieracie. Mało tego, jesteście niereformowalni. Liczy się ciepła woda w kranie, pełna micha i raz w roku wakacje na kredyt. Co, obrażam was? Mam to w nosie i tak mało kto tu zagląda, bo nie potraficie się skupić nawet na jednym zdaniu tekstu, a ten wpis przekracza waszą umysłową percepcję. Dla was liczy się tylko to, co wam pokażą  w telewizji. Ja pier.....  ponad 30 lat nic nikogo nie nauczyło, co się stało z tym społeczeństwem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skomentuj, wyraź opinię - można anonimowo.