O Dziekanowicach już kiedyś pisałem na tym blogu, kiedy to opisywałem historię tzw.kapliczki z poligonu. Link do tego wpisu tutaj Kapliczka z Poligonu
Dziś ponownie acz wirtualnie, wpadniemy do Dziekanowic....
aby przedstawić znajdujący się tam drewniany kościół p.w.Świętej Anny i Świętego Wawrzyńca.Dziekanowice to mała wieś znajdująca się w gminie Łubowo, malowniczo położona nad jeziorem Lednica. Miejscowość usytuowana jest w odległości około 15 km na zachód od Gniezna. Łatwo tam dojechać, gdyż skansen posadowiony jest w niewielkiej odległości od drogi numer numer 194 prowadzącej z Gniezna w kierunku Poznania, trzeba tylko pamiętać o tym, aby w odpowiednim momencie z niej zjechać . W zasadzie, to wszystko robi za nas nawigacja w samochodzie więc nie ma o czym pisać.
Pierwszy raz ten skansen zwiedziłem na początku czerwca 2017 roku. Było to zwiedzanie z dość intensywnym fotografowaniem wszystkich wystawionych tam eksponatów. Drugi raz byłem w Dziekanowicach w tym roku z żoną, przy okazji naszej kilkudniowej wycieczki do Puszczy Zielonka znajdującej się pod Poznaniem. Zwiedzając skansen. skupiliśmy się głównie na kapliczce z poligonu, kościele drewnianym, uroczym dworku ze Studzieńca i obiedzie zjedzonym w skansenowym barze. Jako, że po zjedzonym obiedzie nie wypada już o nim pisać, skupię się już wyłącznie na ciekawym kościele.
x
Kościół ten, do Dziekanowic trafił ze wsi Wartkowice, znajdującej się koło Uniejowa w powiecie Podębice. Powstanie samego kościoła szacowane jest na 1719 rok. Fundatorami jego budowy była rodzina Radoszewskich, która była właścicielami okolicznych gruntów. W czasie swego długoletniego istnienia, kościół kilkakrotnie był remontowany i częściowo rozbudowywany. Na początku XIX wieku, bo w roku 1818, staraniem hrabiego Bogumiła Załuskiego i przy pomocy mieszkańców wsi, dobudowano zakrystię i kruchty.
x
Następnie w roku 1883, dzięki inicjatywie miejscowego proboszcza Leona Satamirowskiego, przedłużono nawę i otynkowano wnętrze kościoła. Przy tynkowaniu, celowo pozostawiono odsłonięty fragment starej ściany, przedstawiający stare polichromie z XVIII wieku. Następne konieczne remonty to: rok 1938 i 1952. Mimo tych gruntownie prowadzonych remontów, stan ogólny kościoła podupadał. Kościół ten opuścili też wierni, choć nie w sensie dosłownym, że pożegnali się z wiarą. Przyczyna tego stanu rzeczy była prozaiczna, w Wartkowicach w roku 1985 wybudowano już nowy kościół o konstrukcji żelbetonowej, który w rok później konsekrowano .
Na zdjęciu powyżej, fragment zachowanych starych malowideł ściennych.
Pod koniec XX wieku w roku 1997, stary kościół w Wartkowicach postanowiono rozebrać i zrekonstruować go na terenie skansenu w Dziekanowicach. Skomplikowana budowa od podstaw trwała trzy lata. W końcu w roku 2001 przedsięwzięcie został ukończone i w tym samym roku, bo 9-ego listopada 2001, kościół ten został uroczyście wyświęcony.
Dziś kościół ten stoi w centrum skansenowej wsi, w otoczeniu drewnianych pokrytych słomą chałup, i świetnie się wkomponowuje w stylistykę dawnej wielkopolskiej wsi. Przedstawiając krótką charakterystykę zabudowy kościoła, wspomogę się jak zwykle fragmentem tekstu ze strony Kościoły drewniane w Polsce
"Kościół drewniany, jednonawowy konstrukcji zrębowej z stylu barokowym. Mniejsze prezbiterium od nawy, trójbocznie zamknięte z boczną zakrystią. Dach dwukalenicowy, kryty gontem z kwadratową wieżyczką na sygnaturkę. Zwieńczoną hełmem gontowym z latarnią. Z boku nawy kaplica p.w. Świętej Anny, zamknięta prostokątnie i kruchta. Wewnątrz płaski strop wspólny dla nawy i prezbiterium. Ozdobna belka tęczowa z krucyfiksem. Organy z 1896 r. na chórze muzycznym, wspartym na czterech słupach i wklęsłym w części środkowej parapecie. Zachowana oryginalna polichromia, odkryta pod tynkiem podczas rozbiórki. Ołtarz główny barokowy z XVIII w., dwa boczne współczesne (w stylu neobarokowym) i neogotycki w kaplicy z 1893 r. Ambona i chrzcielnica z XVIII w. Dwie ławy kolatorskie z p. XIX w. Dzwonnica drewniana z XVIII w. z Sokołowa Budzyńskiego. Zbudowana na planie kwadratu i kryta dachem namiotowym. "
Jeśli nadal, ktoś będzie miał zapas energii, to w drodze powrotnej na Kujawy, może wstąpić do Gniezna i zobaczyć słynną gnieźnieńską katedrę. Za skromne 5 zł, może wejść na jedną z jej wież - udostępnioną turystom do zwiedzania.. Do pokonania jest tylko 239 stromych schodów, ale piękne widoki na Gniezno i okolicę, oraz zakwasy w okolicach piszczeli gwarantowane. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do podzielenia się wrażeniami z wycieczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj, wyraź opinię - można anonimowo.