Nie bez przyczyny użyłem tytułu posta "jak ja widzę Wdzydze", bo chciałbym na wstępie napisać kilka zdań na temat samego skansenu, na terenie którego umiejscowiony jest kościół. Autorami pomysłu oraz założycielami skansenu byli Państwo Gulgowscy. Dziś skansen....
położony jest na terenie około 22 hektarów, w jego skład wchodzi 49 obiektów i ciągle w budowie są nowe. Moje wrażenia po zwiedzeniu tego skansenu są średnie. Owszem całość jest ładnie położona w lesistym terenie, a obok skansenu jest duże jezioro Gołuń. Miejscowość jest atrakcyjna turystycznie, jest dobry dojazd i parking. Czego mi więc brakowało? Otóż, skansen zbyt mocno ustawiony jest w kierunku komercji, zbyt dużo handlujących watą cukrową, lodami, i innymi duperelami - komercja. Obiekty położone są w pewnym chaosie urbanistycznym, co słabo przypomina dawną wieś.
Większość budynków sprawia wrażenie, jakby zostały pieczołowicie wybudowane od podstaw kilka lat temu - co jest faktem. Są zbyt nowe, co czuć i widać na każdym kroku. Przypuszczam, że dla turystów nie pamiętających dawnej wsi, nie ma to większego znaczenia.
Przykład..., chałupa z zewnątrz kryta słomą, pochodzi z końca XIX wieku, a w środku sceneria jest taka, że można jeszcze dziś pozazdrościć gustu i wystroju. Kolory ścian, nieosiągalne w ówczesnych czasach, widać, że chata jak u magnata, to i farby na ścianach rodem z firmy o tej samej nazwie.
Przypuszczam, że coraz trudniej jest znaleźć w naturze stare obiekty, a koszt przeniesienia ich do skansenu wypada drożej niż budowa nowego od podstaw? Trochę to takie robienie wody z mózgu, ale któż za dwadzieścia lat to dostrzeże?
Ale teraz trochę o samym kościele, który został przeniesiony w latach 80-tych ze wsi Swornegacie leżącej w powiecie chojnickim. Obecnie jest to kościół p.w.Świętej Barbary, a datę jego powstania szacuje się na 1700 rok. W 1740 roku, do kościoła dobudowano wieżę, potem restaurowano całość w 1789 roku, by ponownie remontować budynek w roku 1812. Kościół przetrwał do XX wieku, lecz był w tak opłakanym stanie, że zastanawiano się co z nim zrobić? Padały pomysły aby kościół zburzyć, gdyż wierni przenieśli się do nowego kościoła. Przeważyła jednak wersja, aby kościół wyremontować, co uczyniono dopiero po II wojnie światowej w 1947 roku. Kościół nie odzyskał już swojego dawnego blasku - takie były czasy i popadał w stan stopniowego upadku. Dopiero w latach 80-tych XX wieku, przekazano nieczynną już świątynie do skansenu we Wdzydzach Kiszewskich, gdzie stoi do dzisiejszego dnia.
Kościół prezentuje się bardzo ładnie, i stanowi jedną z ciekawszych atrakcji skansenu. Zachowano w nim wszystkie stare elementy wystroju, co czuć i widać zwiedzając wnętrze. Obiekt ma w sobie duszę, można to poczuć siadając choćby przez chwilę w kościelnej ławce i podziwiając wystrój. Najlepiej, jeśli się jest jedyną osobą we wnętrzu.
Teraz jak zwykle o technikaliach architektonicznych, zamieszczonych w cytacie ze strony KOŚCIOŁY DREWNIANE ja się na tym nie znam zupełnie.
"Budowa i wyposażenie. Kościół drewniany, jednonawowy konstrukcji zrębowej. Zbudowany z drewna sosnowego. Mniejsze prezbiterium od nawy, zamknięte trójbocznie z boczną zakrystią. Wieża od frontu, konstrukcji szkieletowej z kruchtą w przyziemiu. Zwieńczona czworobocznym, falistym hełmem, krytym gontem. Druga kruchta z boku nawy. Dach dwukalenicowy, kryty gontem. Wewnątrz strop płaski z fasetą. Chór muzyczny wsparty na dwóch słupach, o wysuniętym parapecie w części środkowej z organami z 1765 r., autorstwa Gottfrid Weinert. Polichromia na stropie z 1812 r. Przedstawienie w medalionach Świętej Barbary, Świętego Jana Chrzciciela i Oka Opatrzności. Ołtarz główny manierystyczny z 1 poł. XVII w. Ołtarze boczne późnobarokowy z XVIII i klasycystyczny z XIX w. Ambona rokokowa z 1795 r. podparta aniołem autorstwa Johanna Carla Biereichela. Ława kolatorska barokowa."
x
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj, wyraź opinię - można anonimowo.