Do napisania tego postu zbierałem się przez kilka dni, ale zacznę od samego początku. Otóż nie chwaląc się, ale będąc nieco nieskromnym napiszę, iż mam dość dobrą pamięć fotograficzną. Nawet jeśli zdjęcia zrobiłem kilka miesięcy wcześniej, a nawet rok wcześniej, to potem gdy je przeglądam, doskonale....
pamiętam okoliczności i sytuację kiedy je robiłem. Nigdy nie robię na miejscu żadnych notatek, uważam, że są mi one nie potrzebne. Jednak ten szczególny przypadek z kościołem w Radoszkach sprawił, że zwróciłem uwagę na to, iż niekiedy takie krótkie zapiski z fotografowanych miejsc by mi się przydały. Zdarza się to w takich sytuacjach jak w ubiegłym roku latem, kiedy to jednego fotograficznego dnia zwiedziliśmy w okolicach Brodnicy czternaście drewnianych kościołów. Kiedy po powrocie do domu porządkuje zdjęcia, to na podstawie przebytej trasy, oraz daty i godziny zapisanej w pliku, nie mam problemu z odpowiednim przyporządkowaniem zdjęcia do miejsca. Kiedy jednak minie kilka miesięcy i zabieram się do napisania posta na tym blogu, to muszę chwilę poświęcić na cofnięcie się pamięcią do danego miejsca i okoliczności w których fotografowałem.
x
To tyle tego przydługiego wstępu i już przechodzę do sedna. Kiedy więc kilka dni temu obrobiłem zdjęcia przedstawiające kościół w Radoszkach, i zabrałem się do pisania to zauważyłem, że będąc tam ogarnęła mnie chyba pomroczność jasna. Okazało się, że jedyne co pamiętam, to że w kościele było bardzo ciemno, i że w drugiej ławce siedział jakiś tajemniczy człowiek wyglądający na miejscowego księdza. Nie zauważyłem u niego koloratki, nie mogłem też dostrzec czy ma na sobie sutannę czy może czarną marynarkę? O jego domniemanym statusie świadczyła jedynie jego skupiona i niewzruszona postawa ciała. Zapewne słyszał nasze kroki w pustym wnętrzu, ale nawet się nie odwrócił. Zrobiłem kilka zdjęć w kiepskim oświetleniu dziennego światła zaglądającego przez małe okna kościoła i wyszedłem na zewnątrz. I tu.., napiszę trochę żartobliwie - całkowicie odcięło mi prąd, bo nic nie pamiętam co było dalej.
Czyżby sprawiło to znużenie, a może nie było nic szczególnego co warto byłoby zapamiętać? A może to jakaś kara Boska, za to, że niezbyt pilnie przestrzegam dogmatów wiary?
x
x
A teraz poważnie.., chyba w samym kościele i w jego otoczeniu nie było nic, do czego mógłbym się przyczepić. Nie było we wnętrzu też nic, co mógłbym podziwiać, po prostu było w nim zbyt ciemno. Zdjęcia wnętrza są do maksimum rozjaśnione i nie odzwierciedlają półmroku jaki tam wtedy panował. Na zewnątrz też wszystko takie uporządkowane i czyste, takie podobne do wielu innych fotografowanych tego dnia kościołów.
x
x
Wieś Radoszki położona jest w gminie Bartniczka, dwadzieścia kilometrów od Brodnicy. Jest to nieduża wieś, wyglądająca na wieś gminną choć nią nie jest. Zabytkowy kościół p.w.Świętych Wawrzyńca i Mikołaja, znajduje się w samym jej centrum. Na terenie kościoła rośnie kilka starych drzew, a całość otoczona jest solidnym kamiennym płotem. Świątynia została zbudowana w
1717 roku, tak więc istnieje już ponad trzysta lat. Prawdopodobnie, wcześniej na tym miejscu istniał inny budynek pamiętający czasy średniowiecza, ale nic się z niego nie zachowało. Powielam tą treść zaczerpniętą z internetu, mając nadzieję, że ta historia jest gdzieś w jakiś starych księgach zapisana, i że jest prawdziwa? Niestety czasy są takie, że zawód historyka się mocno zeszmacił, a i pamięć ludzka też jest bardzo zawodna. Sam jestem najlepszym przykładem o czym pisałem wyżej. Czegóż wymagać od innych by pamiętali kto im zabrał pieniądze z OFE i strzelał do górników, a kto im pozamykał lasy i cmentarze? Tak czy owak, kościół w Radoszkach stoi na swoim właściwym miejscu i nie uległ powszechnej paranoi. Zaznaczam, że piszę wyłącznie o budynku, który ostatnimi czasy był restaurowany w latach 1964 i 2001.
x
x
Na koniec jak zwykle, trochę konkretów architektonicznych, które mnie zupełnie nie interesują i się na tym nie znam.
Treść na prawach cytatu ze strony Kościoły drewniane w Polsce
"Budowa i wyposażenie. Kościół drewniany, jednonawowy konstrukcji zrębowej. Nieorientowany, zbudowany w stylu barokowym. Prezbiterium mniejsze od nawy, zamknięte trójbocznie z bocznymi zakrystią i przybudówką. Kruchta od frontu nawy. Dach jednokalenicowy, kryty gontem z wieżyczką na sygnaturkę. Zwieńczoną hełmem cebulastym z latarnią i chorągiewką z datą „1717”. Wewnątrz sklepienie zwierciadlane w prezbiterium i strop belkowy z fasetą w nawie. Chór muzyczny z wystawką w części środkowej wsparty na czterech słupach z organami 8 głosowymi z p. XX w., autorstwa Adolfa Homana. Belka tęczowa z krucyfiksem. Podłoga z desek drewnianych. Polichromia z lat 1963 – 64 autorstwa Alojzego Cossa. Ołtarz główny barokowy z 1730 r. Ołtarze boczne: późnorenesansowy z 1637 r. i manierystyczny z 1 poł. XVII w. Ambona i chrzcielnica rokokowe z 2 poł. XVIII w. Kropielnica granitowa o średniowiecznym rodowodzie. Dzwonnica drewniana konstrukcji słupowo – ramowej z przeł. XVIII i XIX w. Zbudowana na planie kwadratu z dwoma dzwonami: późnogotyckim z 1566 r. i 1789 r., przelanym w 1955 r. W muzeum w Pelpinie znajdują się dwie figury pochodzące z kościoła w Radoszkach: gotycka Chrystusa z k. XIV w. i późnogotycka Świętego Augustyna z XVI w. W Muzeum Okręgowym w Toruniu znajduje się barokowa rzeźba Świętego Jana Chrzciciela z p. XVIII w. Ogrodzenie z kamienia polnego. "
x
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj, wyraź opinię - można anonimowo.